Podróż do Macedonii, o której słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, przysporzyła uczniom Jezusa cierpień: zostali pobici, wtrąceni do lochu i zakuci w dyby, ale ewidentnie było to wolą Boga, by tam się znaleźli. Jezus mówi nam dziś w Ewangelii, że to normalne, iż będziemy cierpieć, że będziemy prześladowani i znienawidzeni. Jeśli będziemy za Nim szli i Go naśladowali, to przed nami jakiś rodzaj drogi krzyżowej prowadzącej do chwały zmartwychwstania. Jeżeli bowiem Jego prześladowali, to i nas będą prześladować. A więc mamy się nie martwić prześladowaniami, mamy zabiegać o to, by głosić Jego słowo, by inni mogli je zachować, jak mówi Jezus. Żeby jednak ktoś mógł żyć zgodnie ze słowem Pana, musi je usłyszeć, poznać, zrozumieć, przyjąć. I to jest zadanie ucznia Jezusa – głosić słowo, ewangelizować, przyprowadzać do Jezusa nawet pośród prześladowań i wynikających z tej posługi problemów i cierpień. Daj nam, Panie, Swego Ducha, byśmy tak żyli i byś był dla nas najważniejszy.
Strona Główna